Tag Archives: 6+

“Magiczny domek na drzewie” (cykl) Mary Pope Osborne

Czy Wasze dzieci też lubią wszystko, co magiczne? Różdżki, kule, koty, jednorożce, drzwi, pierścienie czy też zaklęcia? A domek? Brzmi świetnie, prawda? A co dopiero magiczny domek i to na drzewie! Szczerze przyznaję, że mnie tytuł oczarował od razu, więc szybko poprosiłam o egzemplarz recenzencki. Paczka zawierała osiem książeczek! Obok samej serii przygodowych opowieści o naszych bohaterach, dostałam również książki uzupełniające z serii “Tropiciele faktów”. I jak tu nie lubić wydawnictwa Mamania 🙂

Bohaterowie cyklu “Magiczny domek na drzewie” to niespełna dziewięcioletni Jacek i jego siedmioletnia siostra, Ania. Dzieci mieszkają w Stanach Zjednoczonych, w Żabim Potoku w Pensylwanii. Pewnego dnia, podczas zabawy w lesie, rodzeństwo dostrzega na jednym z drzew drewniany domek. Zwieszająca się z niego sznurowa drabinka wręcz zaprasza do wspięcia się na górę. Dzieci ulegają pokusie i odkrywają w domku mnóstwo książek. Są wśród nich egzemplarze stare, zniszczone i mocno pokryte kurzem, są również nowe i pachnące. W niektórych widać kolorowe zakładki.

Jacek, który uwielbia książki, nie może się powstrzymać i zaczyna je przeglądać. A potem, zupełnie nieopatrznie, wypowiada pewne życzenie. I wówczas zaczyna dziać się magia…

str. 65 – “Zerwał się wiatr. Liście zaczęły się poruszać.
Wicher szumiał coraz głośniej.
Domek za drzewie zaczął wirować.
Wirował coraz szybciej i szybciej.
Wtem wszystko się uspokoiło.
Zapadła zupełna cisza”. (“Mumie o poranku”)

Jeszcze nie rozumiejąc, w jaki sposób, Jacek i Ania przenoszą się w czasy, gdy lądami, wodą i powietrzem rządziły dinozaury. Zanim dowiedzą się, jak działa magia domku na drzewie i jak wrócić do domu, będę musieli uciec przed olbrzymim tyranozaurem, który najchętniej potraktowałby ich jak smaczny kąsek na kolację i wziął ich na ząb.

str. 48 – “Ogromny potwór nadchodził równiną.
Szedł na dwóch silnych nogach. Machał długim i grubym ogonem, a z przodu zwisały mu malutkie łapki.
Miał ogromna głowę i szeroko rozwarte szczęki.
Nawet z oddali Jacek widział jego długie i błyszczące zęby.
– Tyranozaur! – wyszeptał”. (“Dinozaury przed zmrokiem”)

Mimo jednak całej grozy owej sytuacji, dzieci będą mogły przyjrzeć się również innym dinozaurom, także młodym, a nawet pogłaskać prawdziwego, żywego pteranodona.

Kolejne podróże Jacek i Ania odbędą w kolejnych dniach, więc czytając, dzieci odniosą przyjemne wrażenie ciągu dalszego całej historii. Książki warto czytać po kolei, ponieważ poza przeżywaniem różnych przygód, rodzeństwo rozwiązuje tutaj tajemnicę właściciela magicznego domku oraz sekret pewnych drobiazgów, które udaje im się znaleźć w innych światach.

W skład cyklu wchodzą kolejno:
1. “Dinozaury przed zmrokiem”,
2. “Rycerz o świcie”,
3. “Mumie o poranku”,
4. “Popołudnie z piratami”.

“Rycerz o świcie” przenosi naszych młodych bohaterów w czasy średniowiecza, gdzie nagle zostaną schwytani, a życie uratuje im zwykła… latarka. Będzie trochę błądzenia po średniowiecznym zamku, ciemnych lochach, pokaże się też tajemniczy rycerz w prawdziwej zbroi.

str. 63 – “Właśnie wtedy Jacek i Ania go dostrzegli. Siedział na czarnym koniu, zaledwie kilka metrów od nich. Rycerz.
Jego zbroja połyskiwała w księżycowej poświacie. Co prawda twarz miał skrytą pod przyłbicą, lecz zdawało się, że wpatruje się w Jacka i Anię”. (“Rycerz o świcie”)

Nam najbardziej spodobała się książeczka trzecia, pt.: “Mumie o poranku”. Być może dlatego, że starożytny Egipt to mój konik, a z kolei moją córkę – podobnie jak książkowego Jacka – interesują piramidy. Tutaj dzieci mają okazję wraz z bohaterami zobaczyć wnętrze piramidy, a także spotkać jej nietypowego mieszkańca. Dla młodych czytelników będzie to prawdziwa przygoda.

Ostatni tom “Magicznego domku na drzewie” przeniesie nas z Jackiem i Anią w czasy piratów i Wysp Karaibskich. Wita ich tu piękna plaża, gorące słońce oraz cudna zielona papuga.

str. 19 – “Woda była ciepła i przejrzysta, można tam było dostrzec małe rybki i leżące na dnie muszle.
Jacek osłonił oczy od słońca i wpatrywał się w horyzont. Miał wrażenie, że żaglowiec przybliżył się nieco do wyspy”. (“Popołudnie z piratami”)

Początkowo wszystko zdaje się się tu być piękną bajką, aż do chwili, gdy młodzi bohaterowie wpadają w ręce groźnych piratów.

Cały cykl, choć często porusza ważne, historyczne fakty, jest cudownie dopasowana do wieku młodego czytelnika. Książki dedykowane są dzieciom od sześciu do dziewięciu lat, ale myślę, że i dziesięciolatek nie będzie się przy nich nudził. Piękne, broszurkowe wydanie, bardzo udane, kolorowe okładki, sugestywne ilustracje (choć czarno-białe), z dbałością o szczegóły i dobry, wyraźny druk, zachęcą do czytania nawet te oporne dzieci, które na ogół nie chcą czytać samodzielnie. Do tego książeczki mają mniejszy format, taki idealne w sam raz do małych, dziecięcych łapek.

Fantastycznym uzupełnieniem przygodowej serii “Magicznego domku na drzewie” są książeczki dodatkowe. Do każdej przyporządkowana jest pozycja z serii “Tropiciele faktów” i są to kolejno:

1. “Dinozaury”,
2. “Rycerze i zamki”,
3. Mumie i piramidy”,
4. Piraci”.

W każdej z nich dzieci znajdą obszerną garść informacji na podane tematy. Są to bogato ilustrowane książki, które w przystępny i bardzo interesujący sposób opowiadają o linii czasowej, o której czytaliśmy, wzbogacając dziecięcy umysł o wiele dodatkowych faktów oraz zaznajamiając z przeróżnymi zagadnieniami. A wszystko rewelacyjnie dostosowane jest do grupy wiekowej czytelników.

Moja córka, która obecnie ma osiem i pół roku, a więc tyle, ile książkowy Jacek, bardzo się z nim podczas czytania utożsamiała. O “Tropicielach faktów” powiedziała, że da się z nich dowiedzieć mnóstwa rzeczy i ogromnie podobał jej się humor, z jakim owe fakty są podane. Rzeczywiście, czytała je sama i co jakiś czas śmiała się w głos. Sama seria też jej się bardzo podobała. Uznała, że książki są ciekawe i wciągające i bardzo by chciała, by było ich więcej w cyklu. Stwierdziła, że na pewno spodobałyby się też innym dzieciom.

“Magiczny domek na drzewie” to seria, która pokazuje, że nawet młodszym dzieciom można przekazać dużą wiedzę, jeśli wie się, jak to zrobić i ma się na tyle dużo wyczucia, by potrafić zainteresować dziecko danym tematem. Ze swojej strony polecam. Wasze dzieci na pewno będą zadowolone i wciągną się w tajemnicze, nieznane im jeszcze, światy.

Za książeczki bardzo dziękuję wydawnictwu Mamania

*cytaty pochodzą z książek

“Mała Lotta i renifery” Holly Webb

Holly Webb to zdecydowanie jedna z ulubionych autorek mojej córki. Staramy się czytać wszystko tej autorki, co ukazuje się w Polsce, ale przed nami jeszcze mnóstwo pozycji, z czego obie się cieszymy, choć na półce oko cieszy już całkiem spory zbiorek.

“Mała Lotta i renifery” była prezentem gwiazdkowym dla córki. Wśród swoich książek ma ona takie, które czyta sama oraz te, które czytamy wspólnie, na przykład każda na głos po rozdziale. I tę właśnie przeczytałyśmy razem.

Tytułowa Lotta przyjechała właśnie z rodzicami na uroczystość dziewięćdziesiątych urodzin swojej prababci. Prababcia dziewczynki jest postacią bardzo barwną i ciekawą. Za swych młodzieńczych lat, wraz ze swoją rodziną, wędrowała z reniferami, prowadząc je na tereny, gdzie mogły się paść i rodzić młode. Lotta jest zafascynowana tymi zwierzętami i na dobrą sprawę mogłaby w ogóle nie opuszczać farmy. Podczas urodzinowego przyjęcia Lotta wymyka się do pokoju prababci i z zapartym tchem słucha jej opowieści. Zmęczona – zasypia.

Kiedy się budzi, nie siedzi już u stóp prababci, a leży w lavuu (w namiocie ludu Saamów). Na zewnątrz kręcą się ludzie. Mężczyźni przygotowują się do wyprawy, kobiety pakują dla nich prowiant. Do namiotu wchodzi dziewczynka, Erika, która pogania Lottę, by ta się już ubierała i wychodziła. Lotta dochodzi do wniosku, że wydarzyło się właśnie coś bardzo niezwykłego. Z jakiegoś powodu przeniosła się w czasie wstecz, a Erika to nikt inny, jak jej prababcia. Lotta mocno wierzy, że nie stało się to bez powodu. Razem z resztą grupy ma wyruszyć w podróż z reniferami. Wśród nich jest mały reniferek Karl i jego mama Róża, którzy potrzebują pomocy. Czy Lotcie i Erice uda się ocalić Karla?

Dziewczynki zmierzą się z mrozem i śniegiem, rwącą rzeką, nocą w lesie, chłodem, strachem, a nawet z watahą wilków.

To książka o odwadze, przyjaźni, o pokonywaniu własnych słabości i nauce wiary we własne siły. To opowieść o miłości do zwierząt tak silnej, że ważniejszej nawet od własnego bezpieczeństwa, wartej zaryzykowania życiem. A pokonywanie przeciwności losu, kiedy przyroda wcale tego nie ułatwia i nie umila, nie jest proste. Przed dziewczynkami bardzo trudne, ciężkie i niebezpieczne godziny. Czy będą mogły liczyć jedna na drugą? Czy odnajdą drogę wśród śniegu i lodu?

“Mała Lotta i renifery” to ciepła opowieść dla dzieci powyżej sześciu lat. Jak zwykle od Wydawnictwa Zielona Sowa otrzymujemy pięknie wydaną książkę, z którą starsze dzieci poradzą sobie same: duży druk, proste słownictwo – to na pewno zachęci młodych czytelników do samodzielnej lektury. Obrazki, choć nie są kolorowe, z pewnością dopełnią całości i pobudzą wyobraźnię. Przy tym dzieci poznają nieco faktów z życia ludu Saamów, a na końcu książeczki znajdą mały słowniczek z trudniejszymi wyrazami oraz garść informacji o reniferach, opiece nad nimi, o psach, specjalnie wyhodowanych do pasania tych zwierząt, a także o porach roku w krajach skandynawskich.

Książki Holly Webb charakteryzuje ciepło, którego również tutaj nie brakuje. Szczypta magii, również dość dla autorki charakterystyczna, sprawia że książkę czyta się lekko i szybko, a samo opowiadanie mocno wciąga i zmusza do refleksji. Jeśli mam wybierać pomiędzy książkami Webb, to ta jest jedną z lepszych jej powieści dla dzieci.

Bardzo gorąco polecam.

“Niesforny miś polarny” Amelia Cobb

Po jednej z ulubionych serii książkowych mojej córki, czyli “Zaopiekuj się mną”, z której przeczytałyśmy już niemal wszystko, przyszła teraz pora na nowy cykl Zielonej Sowy, na serię “Zosia i jej ZOO”. Prędzej czy później musiałyśmy sięgnąć po książeczki o Zosi, bo która dziewczynka nie chciałaby poczytać opowieści o swojej imienniczce?

Zosia Parkowska, bohaterka opowieści o niesfornym misiu, mieszka w Azylu Zoologicznym, prowadzonym przez dziadka Horacego. Natomiast mama Zosi – Lena – pracuje w azylu jako weterynarz. Do zoo trafiają opuszczone zwierzęta, które nie mają się gdzie podziać, chore lub słabe oraz wszystkie te, które wymagają jakiejkolwiek pomocy. Niektóre z nich już na zawsze zostają w Azylu. Zosia pomaga przy zwierzętach jak może, opiekując się nimi, karmiąc je lub spędzając z nimi po prostu czas. Jednak Zosia nie jest taką zupełnie zwyczajną dziewczynką. Owszem, chodzi do szkoły, ma swoje obowiązki i zadania. Jednak dziewczynka ma też pewien bardzo wyjątkowy sekret – potrafi porozumiewać się ze zwierzętami. Rozumie ich mowę, ich chrumkania, pomruki, miauczenia, powarkiwania i piski, a one rozumieją, co Zosia mówi do nich. O sekrecie dziewczynki wie tylko jej najbliższy zwierzęcy przyjaciel – lemur Mip. Zosia nikomu nie mówi o swoich zdolnościach, trzyma je w sekrecie i dzieli się nimi wyłącznie z Mipem oraz z innymi zwierzętami. Dziadek Horacy podarował jej też kiedyś naszyjnik z zawieszką w kształcie łapki, który otwiera wszystkie drzwi w Azylu, więc dziewczynka w razie potrzeby jest w stanie zajrzeć do każdego zwierzaka, który akurat potrzebuje jej pomocy. Dziewczynka uwielbia mieszkać w Azylu i kiedy tylko może, odwiedza dziadka w jego domu. Dziadek Horacy bardzo często podróżuje i często wyjeżdża, a jego dom – jak twierdzi dziewczynka – to najbardziej niezwykły ze wszystkich domów na świecie.

str. 52 – “Ulubionym miejscem Zosi była stara sala balowa, gdzie przed laty urządzano eleganckie przyjęcia, a teraz mieszkały tam motyle z Azylu Zoologicznego, między innymi niezwykle rzadki, jaskraworóżowy gatunek odkryty przez dziadka, nazwany nawet na cześć Zosi!”.

Tymczasem do zoo przyjeżdża właśnie nowa polarna niedźwiedziczka, Śnieżka, która trafia na wybieg, gdzie już mieszka Bella – trochę starsza od Śnieżki niedźwiedzica. Czy misie się polubią? Bardzo żywiołowa Śnieżka i spokojna, raczej nieśmiała Bella, mają przed sobą kilka trudniejszych dni. W międzyczasie Zosia szykuje przyjęcie urodzinowe dla mamy. Wymyśliła, że urządzi je z pomocą misiów, na ich wybiegu, w igloo, ale niedźwiedzice średnio się ze sobą dogadują i dziewczynka musi znaleźć sposób, by zwierzęta się ze sobą zaprzyjaźniły. No i żeby były szczęśliwe.

str. 27 – “Najpierw Zosia ujrzała tylko małą puszystą kulkę. Później kulka poruszyła się, ukazując białą twarzyczkę z dużymi, ciemnymi oczami, kudłatymi uszkami oraz czarnym pyszczkiem, który badał otoczenie z zaciekawieniem”.

“Niesforny miś polarny” to ciepła i wesoła opowieść o przyjaźni, ze ślicznymi ilustracjami Sophy Williams. Obrazki nie są kolorowe, ale mają w sobie tyle życia, że to w ogóle nie przeszkadzało. No i jest ich dużo. Jak się domyślacie, ilość i jakość ilustracji, to główne punkty, które ocenia moja córka w przypadku książek dla dzieci. I jeśli obrazki są ładne i dopracowane, nie muszą być kolorowe. Do tego prosty język, duży druk i nieskomplikowany tekst czynią z tej książeczki idealną pozycję dla wszystkich dzieci od sześciu lat wzwyż. Myślę nawet, że z pomocą rodziców również pięciolatki będą się przy tej książce dobrze bawić i na pewno wyniosą z niej coś wartościowego. Starsze dzieci na pewno chętnie poczytają samodzielnie, młodsze oczywiście wraz z rodzicami lub rodzeństwem.

Moja ośmiolatka, lubiąca wszelkie małe i duże zwierzaki, uznała że bardzo chętnie przeczyta inne książeczki z cyklu. Bardzo podobały jej się wszystkie książkowe zwierzęta i zabawne sytuacje, które im się przydarzały, a w szczególności scena, gdy podawały one swoje propozycje idealnych zabaw na przyjęcie. Oczywiście można się domyślić, że owe pomysły kiepsko nadawały się dla ludzi. No i muszę koniecznie jeszcze zacytować moje dziecko: “Bardzo podoba mi się rozmawianie książkowej Zosi ze zwierzętami i też bym chciała mieć taki talent. Wiedziałabym wtedy, co mówią moje papużki”.

Książeczkę polecam wszystkim dzieciom, które kochają zwierzęta i które marzą o tym, by pogłaskać takiego puchatego, małego polarnego misia.

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa.

*cytaty pochodzą z książki

Copyright © 2024. Powered by WordPress & Romangie Theme.