“Jej wszystkie śmierci” Marta Zaborowska

Marta Zaborowska to jedna z tych polskich autorek, które mają ogromny talent do tworzenia wciągających historii. Po lekturze jej poprzednich książek wiem, że warto po nie sięgać, stąd w moich rękach najnowsza powieść autorki.

Erwin Cis mieszka na stałe w Hamburgu. Od przeszłości odciął się niemal zupełnie, w Niemczech się ożenił, urodził mu się syn, a on sam prowadzi nieźle prosperującą firmę. Czy jest szczęśliwy? Chyba nie do końca, ale na razie nic nie zmienia. Jednak pewnego dnia odbiera telefon od mecenasa Nawrockiego, którego do odnalezienia Cisa zobowiązała jego dawna ukochana, Izabela. I w tym momencie życie Erwina robi nieoczekiwany zwrot. Erwin jedzie do Polski i spotyka się z prawnikiem, który przekazuje mu przesyłkę od Izabeli i informuje go o jej śmierci. Zszokowany Erwin postanawia spróbować rozwiązać zagadkę ostatnich dni Izabeli.

Izabela była dla Erwina kimś bardzo ważnym, co tu się oszukiwać, była tą jedyną… Dlaczego się rozstali? Co zmusiło Erwina do opuszczenia Polski i rozpoczęcia zupełnie nowego życia? Jakie sekrety wyjdą na jaw podczas jego prywatnego śledztwa?

“Jej wszystkie śmierci” to mistrzowsko poprowadzona intryga kryminalna, która wciąga czytelnika już od pierwszych zdań. Akcja nie pędzi wprawdzie na łeb na szyję, ale dość dynamicznie podąża naprzód swoim własnym tempem. W miarę jak poznajemy Erwina i jego przeszłość, a na jaw wychodzą skrywane całymi latami sekrety, my – jako czytelnicy – zatracamy się w akcji coraz bardziej i mocniej.

Marta Zaborowska jest mistrzynią budowania napięcia krok po kroku, powolutku i stopniowo. I robi w taki sposób, że w pewnej chwili stwierdzamy, iż od czytania naprawdę bardzo ciężko jest się oderwać. Lekkie pióro, prosty język i autentyczne postacie sprawiają, że powieść czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Ani razu nie miałam poczucia przegadania, żaden rozdział nie nużył, a trzeba przyznać, że książka wcale nie jest taka cienka, liczy sobie przeszło 430 stron.

str. 65 – “Jechał na oślep. Wiatr przybrał na sile i zmieszał się z siekącym deszczem. Dopiero gdy biegnący przez pasy przechodzień oparł się o przednie koło jego motocykla, wcisnął hamulec. Pieszy kopnął oponę i rozmasował bolące udo. Erwin patrzył, jak postać przechodnia oddala się ulicą, ale nie czuł ulgi. Wszystko było mu obojętne”.

Nie sposób powstrzymać się przed dywagowaniem, co się wydarzyło, dlaczego wszystko poukładało się tak, a nie inaczej i co takiego doprowadziło do rozstania Erwina z Izabelą. Przecież byli tak bardzo w sobie zakochani… Erwin nie potrafi zapomnieć, nie umie tak po prostu wrócić do domu, dopóki nie wyjaśni okoliczności śmierci dawnej dziewczyny. Tymczasem Simone, żona Erwina, rusza jego śladem i nie jest zachwycona poczynaniami męża…

Świetnie skonstruowana historia nie pozwala o sobie zapomnieć, a sekrety i tajemnice, które w miarę upływu czasu i śledztwa Erwina wydostają się na światło dzienne, zaskakują nie tylko głównego bohatera, ale i nas. Czy Erwinowi uda się rozwiązać zagadkę śmierci Izabeli?

str. 192 – “Ktoś chodził za drzwiami sąsiedniego mieszkania. Kroki były męskie, stanowcze. Podeszwy butów musiały być twarde, gdyż każde stąpnięcie odbijało się echem po podłodze z kiepskiej jakości paneli”.

Niezaprzeczalnie największym plusem powieści jest jej klimat. W tle każdej sceny, gdzieś głęboko, czai się coś, co nie pozwala nam się uspokoić. Mam wrażenie, że nawet w chwilach, gdy bohater robi zwyczajne rzeczy, jak choćby śniadanie czy herbata, wcale tak do końca nie wiadomo, czy nie wydarzy się coś, co nas zupełnie zaskoczy. Książka przez cały czas trzyma w napięciu i z całą pewnością jest to najlepsza, jak dotąd, książka Marty Zaborowskiej, jaką czytałam. Polecam wszystkim fanom thrillera i kryminału, w szczególności miłośnikom polskiej literatury współczesnej, która – jak widać na przykładzie powieści “Jej wszystkie śmierci” – w niczym nie ustępuje swoim zagranicznym odpowiednikom.

Za książkę bardzo dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

*cytaty pochodzą z książki

Copyright © 2024. Powered by WordPress & Romangie Theme.