Zupełnie niedawno pisałam o pierwszej części sagi Joanny Jax pt.: “Narodziny gniewu”, tymczasem dokładnie wczoraj ukazała się druga książka z serii pt.: “Otchłań nienawiści”. Jest to ciąg dalszy losów znanych nam z tomu pierwszego bohaterów, dlatego też polecam czytać książki po kolei.
Jest rok 1941, w Europie trwa wojna. Nasi bohaterowie: Alicja, Hanka, Julian i Emil zostali przez los i wojenne zawirowania rzuceni w różne miejsca świata. Nie wiedzą, czy reszta żyje i jak się ma. Polacy, Niemcy i Rosjanie zostają poddani wojennej propagandzie i zawieruchom nie tylko brutalnych walk na frontach, ale również okrutnym działaniom gestapo i NKWD.
Spodobało mi się bardzo, że autorka mocno rozwinęła wątki poboczne dotyczące postaci drugoplanowych, jak choćby postać Igora Łyszkina, którego bardzo polubiłam. Hanka będzie wiele zawdzięczać jego uporowi i determinacji.
W powieści są też inne osoby, którym autorka poświęciła więcej czasu i stron książki, co wyszło całości na plus, a sama saga mocno na tym zyskała. Moją ogromną sympatię zyskała Irena “Wariatka”, prostoduszna, dobra, chwilami zabawna, o zachowaniu i mentalności małego dziecka. Odegra ona w powieści bardzo znaczącą rolę.
Akcja “Otchłani nienawiści” jest konkretna, nie zwalnia nawet na chwilę i nie gna też naprzód na łeb, na szyję. Kiedy coś się dzieje, to się dzieje, nie rozwleka się na kilka rozdziałów i nie zatrzymuje bohaterów bez sensu i potrzeby w jednym miejscu.
O wiele mniej uwagi niż poprzednio, poświęciła Joanna Jax Emilowi Lewinowi. I tak sobie nieśmiało myślę, że to dlatego, iż szykuje dla niego coś bardzo szczególnego, coś, co potrząśnie czytelnikiem i wywoła u niego dreszcze.
“Otchłań nienawiści” to powieść wielu postaci. Nie da się wyodrębnić tej jednej, jedynej. Zbiorowy bohater zapewnia czytającemu cały wachlarz emocji. Książka pokazuje, że nie tak łatwo złamać człowieka, gdyż jest on zdolny do wielu poświęceń: dla przyjaźni, dla miłości czy dla własnego kraju.
“Miłość jest prosta. Jeśli kogoś kochasz, nie przestajesz mieć nadziei”.
Ile znieść może jeden człowiek? Autorka pokazuje nam, że bardzo wiele, o ile tylko ma o co i dla kogo walczyć. Okrucieństwo wojny potrafi zmienić niemal każdego, wyzwalając w nim najbardziej prymitywne instynkty, jakie tylko można sobie wyobrazić. Joanna Jax przedstawia nam w powieści wiele różnych twarzy nienawiści, bo też za każdym razem może ona być inna. Wojna również pokazuje swe oblicze w wielu odsłonach. Czasem jest to więzienie, czasem hipokryzja władzy, ból, cierpienie, a także serce okazane przez kogoś, po kim najmniej byśmy się tego spodziewali.
Autorka trafnie pokazała zderzenie szarej warszawskiej rzeczywistości wojennej z kolorowym i dynamicznym Berlinem.
“Berlin 1941. Jakże inne to było miasto niż Warszawa. Tętniące życiem, stolica zwycięzców”.
Warszawa, tak smutna, bezbarwna, pełna niepewności i lęku, już od bardzo dawna nie jest bezpieczna. Panuje w niej głód, ubóstwo, choroby, a na biednych ludziach żerują złodzieje i oszuści. Brud i kurz na ulicach, łapanki, gestapo – mieszkańcy muszą być bardzo ostrożni, bo Niemcy mogą zamknąć niemalże za wszystko. Miłość w tym chaosie wcale nie należy do najłatwiejszych, bo kiedy przychodzi się zmierzyć z lękiem, niepewnością i głodem, wielu z nas mogłoby się poddać…
W powieści nie brakuje scen pełnych napięcia, nagłych zwrotów akcji (choć nadal mamy do czynienia z książką obyczajową) oraz zdarzeń, których czytelnik wcale się nie spodziewa. To niewątpliwie atuty “Otchłani nienawiści” i z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że tom drugi cyklu jest znacznie ciekawszy od pierwszego. Tutaj nie ma żadnej stagnacji, nie ma miejsca i czasu na nudę. Wojna zmusza do konspiracji, ukrywania się, poświęceń. Często bohaterowie stykają się ze zdarzeniami, które wymagają od nich ogromnej siły woli, uporu, odwagi, wytrzymałości, czasem wręcz przekraczającej ich własne wyobrażenia.
To powieść dla tych, którzy lubią tematykę obyczajową, dla tych, którzy chcą się dowiedzieć, jak ciężkim dla ludzkości był czas wojny. Również dla tych, którzy lubują się w sagach i po przeczytaniu pierwszego tomu “Zemsty i przebaczenia” niecierpliwie czekali na dalszy ciąg. Myślę, że się nie zawiedziecie, tylko (jak już nadmieniłam) koniecznie czytajcie książki po kolei.
Gorąco polecam.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Videograf
**cytaty pochodzą z książki