Tag Archives: Jak piszę

O czym piszę?

Kiedy ludzie dowiadują się, że piszę książki, reagują w bardzo różny sposób. Na ogół bardzo entuzjastycznie i pozytywnie, zwłaszcza ci, którzy lubią czytać i czytają naprawdę dużo. Ostatnio pewna znajoma usłyszała, jak rozmawiałam z koleżanką o nowej okładce. Opowiadałam, że bardzo mi się podoba, bo grafik świetnie ujął to, o czym myślałam. Znajoma zapytała, czy to prawda, że piszę książki. Mówię, że tak. Zapytała: – Ale takie normalne? Lubię tego rodzaju reakcje 🙂 I najczęściej zadawane wówczas pytanie brzmi: “A o czym piszesz?”. No właśnie, o czym?

 No bo przecież za każdym razem piszę o czymś innym. I nawet jeśli, najprościej rzecz ujmując, powiem, że piszę o ludziach, to i tak za każdym razem będzie to co innego. Ale rzeczywiście, piszę o ludziach. Takich, jak my wszyscy, choć może często rzuconych w wir różnych zbiegów okoliczności, na potrzeby książki często umiejscowionych w oddalonych od naszych realiów światach. Najczęściej sięgam po różne gatunki, głównie sensację i przygodę z nutą romansu lub opowieść romantyczną z thrillerem w tle. Nie pisuję powieści fantasy, nie pisuję cukierkowych, ckliwych, różowych romansów, nie pisuję klasycznych kryminałów, choć te ostatnie uwielbiam wręcz czytać.

 Nie osadzam swoich powieści w Polsce – nie zrobiłam tego ani razu, dopiero akcja niedawno zaczętej przeze mnie książki (tym razem dla dzieci), będzie się rozgrywała w Polsce i będzie miała polskich bohaterów. Niektórzy poczytują to za poważny minus powieści pisanej przez polskiego autora, choć zupełnie nie rozumiem dlaczego. To znaczy, inaczej, rozumiem, że to się może komuś nie podobać, ale nie rozumiem, skąd ta konieczność i ograniczenie stawiane polskiemu pisarzowi. Kiedy ja coś czytam, nie ma dla mnie znaczenia czy autor i akcja jego powieści pokrywają się z krajem pochodzenia danego autora. Jak to się mówi: dobra książka wybroni się sama, niezależnie od tego, skąd pochodzi autor i gdzie osadzi on akcję powieści. Na pocieszenie dla wszystkich, którym się to nie podoba, mogę rzec, że w moim przypadku jeszcze nic nie jest przesądzone i wcale nie wykluczam napisania czegoś o polskich bohaterach.

 Całkiem niedawno wypełniałam ankietę autorską związaną z promocją mojej najnowszej książki. Przy pytaniu do kogo (w moim odczuciu) kierowana jest powieść, zatrzymałam się na dłużej. No bo znowu, jak określić coś takiego, skoro ilu ludzi, tyle gustów? Bo przecież film “Dziennik Bridget Jones” to typowa babska pozycja, a za każdym razem, kiedy nadaje go któraś stacja, mój mąż ogląda go ze mną, choć generalnie nie lubi komedii romantycznych. Osobiście nie przepadam za powieściami historycznymi, ale “Hrabiego Monte Christo” mam wyczytanego w tę i z powrotem. No więc jak określić, do kogo kierowana jest moja powieść? Na pytanie oczywiście odpowiedziałam, ale z takim jakimś dziwacznym ociąganiem, bo nie byłam do końca przekonana. Napisałam, że książka jest kierowana głównie do kobiet (niezależnie od ich wykształcenia, wieku i pochodzenia – dobrze, że nie pytano o rasę, wyznanie, preferencje seksualne i rozmiar noszonych ubrań 😉 ). Uważam, że faktycznie piszę przede wszystkim dla kobiet, choć nie uważam, że mężczyzna nie może sięgnąć po moją książkę. Być może oni również wśród bohaterów znajdą kogoś inspirującego, zwłaszcza, że na ogół moim głównym bohaterem jest właśnie mężczyzna. Wszystko zależy od osobistych gustów, od tego, co czytamy i co nam się podoba.

 Z pisaniem jest podobnie, jak z czytaniem. Niektórzy traktują to jak sposób na życie. Inni jak hobby, jeszcze inni uważają, że takie jest ich przeznaczenie i MUSZĄ to robić, bo po to się urodzili. A jeszcze inni czują, że jeśli przestaną, będą bardzo nieszczęśliwi. Bo pasji nie da się zagłuszyć, nie da się z niej zrezygnować ot tak, jak z jedzenia czekolady. Tutaj silną wolą nie da się niczego osiągnąć. Ale czy ktokolwiek, dla kogo pisanie jest pasją, zechciałby sam z siebie z tego zrezygnować? Nie sądzę. Rozumiem pasjonatów, bo po prostu sama nim jestem. I choćbym miała już nigdy niczego nie wydać, pisać i tak nie przestanę.

 Tutaj powinnam się jeszcze rozpisać na temat wydawania w Polsce książek, na temat ich sprzedaży i ogólnie na temat rynku wydawniczego i drukarskiego, który na tle innych państw wypada nie tyle blado, co właściwie nie wypada wcale… Ale to już temat na inną notatkę…

Copyright © 2024. Powered by WordPress & Romangie Theme.