Nie wiedziałam nic o tej książce do chwili, kiedy trafiła w moje ręce. Ale to nie było ważne, bo biorę w ciemno wszystko, co tylko napisze Martin Widmark. Po serii kryminalnej dla dzieci o biurze detektywistycznym Lassego i Mai (o której pisałam TUTAJ), wiem już, że spodoba nam się każda książka tego autora. Czytamy je od kilku lat i przeczytałyśmy większość, a część mamy też w swojej kolekcji.
Nelly Rapp to całkiem nowa bohaterka, która oczywiście nie wierzy w istnienie duchów, wampirów i innych gości tego rodzaju. Pewnego dnia rodzice Nelly zostają zaproszeni na przyjęcie do wujka taty dziewczynki, Hannibala, który mieszka w ogromnym, starym zamku. Nelly nie jest zachwycona wizją owej wizyty, bo wiadomo, że na takich przyjęciach, wśród wielu dorosłych, dzieci zwyczajnie się nudzą. Nie ma jednak niestety wyboru i wraz z rodzicami oraz wiernym bassetem Londynem, wyrusza w podróż do zamku. A tutaj wszystko jest dziwne i niecodzienne: od lokaja, żywcem wyjętego z rodziny Addamsów, aż do tajemniczych pomieszczeń zamkowych.
Co takiego się wydarzy, że Nelly uwierzy w istnienie wampirów? Myślę, że nie zdradzę zbyt wiele, bo też informacje te możemy znaleźć z tyłu okładki. Otóż Nelly – zupełnie przypadkiem – trafia do pokoju do złudzenia przypominającego szkolną klasę. I nic w tym dziwnego, bo to JEST szkolna klasa, tylko nie z takiej zwyczajnej szkoły, jaką zna każde dziecko. Nelly trafia bowiem do Upiornej Akademii, której agenci zajmują się tropieniem różnych stworów, strzyg, duchów i różnych ras upiorów. Czy Nelly uda się ukończyć Akademię i zostać tajną agentką nr 10? No i jaką rolę w tym wszystkim odgrywa wujek Hannibal? Aby zdać egzamin, Nelly musi opracować dokładny plan wytropienia i unieszkodliwienia wampira.
str. 50 – “Kiedy nadchodzi wieczór, dzwoni budzik. Wtedy wampir wstaje ze swojej trumny.
Wampiry są bardzo dokładne w kwestii higieny jamy ustnej, ponieważ są całkowicie zależne od swoich mocnych i zdrowych zębów. Szczoteczka do zębów, nić dentystyczna i fluoryzacja co wieczór”.
Czy Nelly uda się wymyślić dobry plan?
“Nelly Rapp i Upiorna Akademia” to pełna humoru książeczka dla dzieci, które lubią sekrety i tajemnice oraz wszelkiej maści upiory. Opowiadanie o Nelly jest na tyle proste, by dzieci poradziły sobie z samodzielnym czytaniem, a duża czcionka i sporo ilustracji wplecionych w tekst, zachęcą dzieci do lektury. Obrazki w odcieniach szarości, autorstwa Christiny Alvner, świetnie budują klimat całej historii. Obrazków jest dużo, a ich zabawny i trochę karykaturalny charakter na pewno się dzieciom spodoba. Książeczka liczy sobie około dziewięćdziesięciu stron i jeśli będziecie ją czytać razem z dzieckiem, wystarczą Wam na nią dwa lub trzy wieczory. Atmosfera tajemnicy i mały dreszczyk strachu, jakie tu znajdziemy to coś, co dzieci bardzo polubią. A przy tym trzeba wspomnieć, że ten strach tutaj jest idealnie dobrany do wieku czytelnika.
str. 32 – “Nacisnęłam włącznik światła i na ścianie zapaliła się żarówka.
Powoli, z Londynem za plecami, zaczęłam wchodzić po schodach.
(…) I być może zaraz wbiegnę prosto w górę trupich czaszek i szkieletów dzieci, które zabłądziły tu na strychu, przeszło mi przez myśl i zaraz zachichotałam, bo rozśmieszyła mnie ta niemądra wizja.
Wtedy zgasło światło! Zrobiło się przeraźliwie ciemno.
Stałam całkiem bez ruchu. Londyn zaskomlał koło moich stóp.
Nie widziałam absolutnie nic!”.
Moja córka, która bardzo polubiła twórczość Widmarka i zawsze niecierpliwie czeka na jego kolejną książkę, uznała początek serii o Nelly Rapp za bardzo ciekawy, tajemniczy, z fajnym dreszczykiem. Od razu po skończeniu pierwszego tomu, zaczęłyśmy czytać drugi.
Warto jeszcze szepnąć słówko o samym wydaniu. Jak już mówiłam, tekst i obrazki na pewno zachęcą dzieci do lektury. Do tego mamy tu jeszcze twarde okładki, świetną ilustrację na przedzie i coś, co na pewno wzbudzi zainteresowanie najmłodszych czytelników: mianowicie fluorescencyjne elementy okładki. Duży tytuł oraz gwiazdki na grzbiecie świecą w ciemności (po uprzednim kontakcie ze światłem), co robi niesamowite wrażenie: dzieciaki będą zachwycone.
Książkę polecam wszystkim dzieciom powyżej siedmiu lat, przygody Nelly z pewnością je zaintrygują i rozbawią.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Mamania.
*cytaty pochodzą z książki