Moje niebo
Przeglądam się w źrenicach
gwiazd błyszczących na niebie…
Są tak blisko, że starczy wyciągnąć rękę,
by dotknąć ich palcami.
Niebo jest ciepłe i atłasowe
w dotyku.
Miękko opada na moje ramiona,
otula je cieniutką pelerynką.
Zamykam oczy.
Daleko od stron rodzinnych,
daleko od rodzinnego domu,
a niebo to samo.
Patrzę w oczy tym samym
gwiazdom,
tuż nade mną zawiesił się
gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy.
Gdyby mogła,
zamachałaby ogonem na powitanie,
bo przecież dobrze się znamy…
Odwiedzała mnie wiele razy
nad dachem rodzinnego domu,
pomagała marzyć,
mówiłam jej “dobranoc”
każdego wieczora,
a ona mrugała do mnie.
I teraz jest tutaj.
Ta sama.
Na tym samym niebie.
Niezmiennie jak stróż.
…
Z twórczości własnej
więcej oczywiście na mojej stronie